Zacznę nietypowo. Gołym okiem widać (nie tylko w Polsce) negatywne przemiany społeczno-cywilizacyjne przejawiające się m.in. w olbrzymim przeroście biurokracji, inflacji prawa, nad-miernym formaliźmie i przeregulowaniu większości dziedzin życia publicznego i prywatnego. Na polskim gruncie – tytułem przykładu – podam, że w 2011 r. ukazało się aż 299 Dzienników Ustaw. Z przytoczonych ostatnio przez „Rzeczpospolitą” danych wynika, że przeciętny Polak na czytanie Dziennika Ustaw i innych publikatorów musiałby poświęcić każdego dnia 3 godziny 37 minut. Tendencja ta ma charakter mocno wzrostowy. W wielu rozmowach zwracam uwagę, iż moim zdaniem współczesne państwa – za fasadą metod cechujących mechanizmy demo-kratyczne – nawiązują do modelu państwa totalitarnego, tym razem w innej, „nowoczesnej” wersji. Ich narzędziem – w miejsce, jak do tej pory bywało, tajnej policji i wojska – staje się prawo, rozpisane na miliony niezrozumiałych nie tylko dla przeciętnego śmiertelnika przepi-sów. Na każdego niepokornego obywatela zawsze znajdzie się odpowiedni przepis z dokucz-liwą sankcją. Totalitaryzm zostanie wpisany w formułę państwa prawa, a zatem metody opresji obywateli będą w pełni „legalne”. Dotychczas to, co nie jest zabronione, było dozwolone. Po-dążamy w przeciwnym kierunku: to, co nie zostało dozwolone, będzie traktowane jako zabro-nione. Proces ten jest już widoczny i ulega spotęgowaniu wskutek wzmożonego i nieuchron-nego postępu technologicznego. Powyższy kierunek zmian społeczno-cywilizacyjnych był i jest szeroko opisywany przez wielu pisarzy, filmowców, historyków idei czy futurologów. Wypada wspomnieć chociażby Georga Orwella („Rok 1984”) i Aldousa Huxleya („Nowy wspaniały świat”).

Truizmem jest stwierdzenie, że powyższe procesy nie sprzyjają nie tylko przedsiębiorcom, ale i jakiejkolwiek aktywności gospodarczej. W tym kontekście – wbrew opinii większości prokurato-rów – pozytywnie oceniam czekające nas od 1 lipca 2015r. zmiany procedury karnej. Jej pod-stawowe założenia sprowadzają się do uczynienia z sądu bezstronnego arbitra i przeniesienia ciężaru walki o korzystne rozstrzygnięcie na barki stron procesowych.

W największym skrócie uzasadnienie projektu noweli zakłada przerzucenie odpowiedzialności za wynik postępowania z sądu na strony, w pierwszym zaś rzędzie – z uwagi na obowiązującą zasadę domniemania niewinności – na oskarżyciela. Sąd powinien pełnić rolę raczej biernego arbitra, który po przeprowadzeniu przez strony dowodów, uprzednio wnioskowanych przez strony i dopuszczonych przez sąd, wyda sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Inicjatywa dowodowa ma należeć do stron, zaś sąd będzie mógł wprowadzić do procesu dowód jedynie w wyjątko-wych, szczególnie uzasadnionych wypadkach. Ujmując sprawę inaczej: z jednej strony sąd nie powinien poszukiwać dowodów winy oskarżonego, natomiast z drugiej nie powinien pełnić roli jego obrońcy.

Z punktu widzenia przedsiębiorców, dla których – z przyczyn wskazanych powyżej – ryzyko związane z prowadzeniem działalności gospodarczej staje się z roku na rok coraz większe, zmiany są bardzo korzystne. Przedsiębiorcy są bowiem często oskarżani o przestępstwa prze-ciwko obrotowi gospodarczemu (np. przez nadużycie uprawnień, niedopełnienie obowiązków, niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości), a faktyczną podstawą oskarżenia jest niezna-jomość prawideł rządzących obrotem gospodarczym. W ich przypadku duże znaczenie będzie posiadać dopuszczenie przez ustawodawcę „dowodów prywatnych”, np. opinii biegłego (wraz z ewentualnym jego przesłuchaniem na rozprawie), która zostanie sporządzona dla obrony. Dopuszczalne będzie bowiem odczytanie na rozprawie wszelkich dokumentów prywatnych, w tym ekspertyzy prawnej. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że wielu biegłych rewi-dentów, a także pracowników akademickich zamierza zająć się sporządzaniem opinii z zakre-su zarządzania, finansów, analizy sprawozdań finansowych, analizy finansowej i wyceny przedsiębiorstw na potrzeby prowadzonych przeciwko przedsiębiorcom postępowań karnych. Będzie to istotny element prowadzący do „wyrównania szans” stron postępowania karnego w takich sprawach.

Praktyczne wdrożenie przedstawionych powyżej założeń nowego modelu procedury karnej z pewnością nie będzie łatwe. W pierwszej kolejności wymaga bowiem zmian w mentalności wszystkich jej uczestników, zwłaszcza sędziów i prokuratorów, a także przeorganizowania dotychczasowego sposobu działalności prokuratury. A na to wszystko potrzeba czasu. Nadto wymusi aktywność u obrońców oskarżonych, a pośrednio wytworzy popyt na korzystanie przez oskarżonych z naprawdę profesjonalnej obsługi prawnej. Poczekamy, zobaczymy.